w

Negocjacje z menago w sprawie smaczków

Trwają poważne negocjacje ze Starym. Zbuntowałem się, no bo ile można? Ciągają mnie gdzie się da, jakieś wywiady, imprezy, zakupy, sesje fotograficzne, bez opamiętania normalnie, nie mówiąc o tym, że mi łapy już od tego odpadają. I ja się pytam, co ja z tego mam? Mam dostawać góry kości tak jak ci co piłkę kopią, bo jak nie, to koniec współpracy. Szukajcie sobie innego frajera. Dobrze gadam?

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments